Happy Birthday to me!

Hej!

Dzisiaj bez ceregieli i zbędnych słów. Mój "pourodzinowy" post! Yaaaaay! xD
(no i króciuteńko o podróbkach ;p)



A było to tak moi drodzy, że ten mój chłopak bardzo chciał zrobić mi powalający prezent i zapamiętał iż szczególnym uczuciem darzę Jeffree Star <3


Niestety został oszukany i sprzedano mu podróbkę ;c


Tak więc wygląda makijaż wykonany owym bublem, jednym słowem -  nie warto bo pigmentacja jest znikoma!


Ale nic się nie martwcie, szanowna cwana Pani już prędko wszystko odkręca :)


A jak widzicie poniżej, kolory, które teoretycznie najłatwiej zrobić (czyli te perłowe) zniknęły zaraz po aplikacji ;O O dziwo maty, które na palcowych swatchach praktycznie nie istniały, dawały jakikolwiek w miarę przyzwoity kolor.


Tak czy siak, wielkie NOPE!


Do następnego :D

Na ustach matowa pomadka MUA, o której jeszcze będzie :)

A Wy? Nacięliście się kiedyś na podróbki? Co zrobiliście? Piszcie!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz