Before & After: Me!

Witam!

    Dzisiaj zapraszam na moją własną metamorfozę :) W dalszym ciągu testuję paletę Makeup Revolution Iconic 3 w związku z tym zapraszam na nieco bardziej intensywną wersję poprzedniego makijażu. Główną rolę w dzisiejszym looku gra matowa pomadka z Kobo w kolorze Nicea.
   Szczerze mogę polecić ten produkt! Przede wszystkim do gustu przypadła mi bardzo dobra pigmentacja (no i ten kolor!); trwałość niestety nie może się równać z płynnymi szminkami np. z Wibo, niemniej produkt wytrzymuje kilka godzin, a po jedzeniu wymaga jedynie drobnych poprawek.
    Pomadka jest dostępna w drogeriach Natura w kilku wersjach kolorystycznych za ok. 15 zł także uważam, że nie jest to wygórowana kwota za dobry produkt. Efekty można podziwiać poniżej :)


Z góry muszę przeprosić za tragiczną jakość zdjęć "po" gdyż nieco późno zabrałam się do pracy i do dyspozycji miałam fatalne światło.

  Jakie problemy napotykam przy makijażu mojej twarzy?

-CERA MIESZANA Z PRZEBARWIENIAMI I BLIZNAMI
   Aparat jest dla mnie bardzo łaskawy i ciężko będzie Wam dostrzec te niedoskonałości na zdjęciu, musicie uwierzyć mi na słowo ;p W związku z licznymi problemami z cerą, w strefie T używam bazy matującej z Rimmel Stay Matte Primer, a na resztę twarzy bazy wygładzającej z Be Beauty.
    Skóra po przejściach taka jak moja potrzebuje dobrze kryjącego podkładu. Od dłuższego już czasu używam AA Make Up Cover w kolorze Ivory, niestety ostatnio zauważyłam, że przestaje "grać" z moją skórą i krycie nie jest już zadowalające (być może moje wymagania się zmieniły, nie wiem ;p) dlatego rozglądam się już za czymś innym. Nie znaczy to jednak, że jest to zły podkład. Myślę, że dla kogoś kto nie potrzebuje pełnego krycia będzie odpowiedni, poza tym mieści się w 20-stu zł, więc nie zaszkodzi wypróbować :) Warto też mieć na uwadze, że lepiej się sprawdzi z cerą suchą bądź normalną, mnie nie trzyma się za dobrze właśnie w tłustej strefie T.

-NIERÓWNE I DZIURAWE BRWI
   No cóż... nie ma innej rady jak to wszystko ładnie domalować ;p do tego celu używam paletki MUR Focus & Fix Eyebrow Shaping Kit w kolorze (chyba) Medium. Do tego brązowa kredka z Lovely (ta długa z temperówką); używam jej do wypełnienia dziur oraz wyrównania dolnej linii brwi. Całość utrwalam żelem do brwi z Wibo Eyebrow Stylist w kolorze brązowym. Jeśli macie równe brwi bez prześwitów i szukacie tylko delikatnego podkreślenia i utrwalenia brwi, produkt ten sprawdzi się świetnie.


-CIENIE POD OCZAMI
   Jak widać, mam mocno zaznaczoną linię łez i dość widoczne żyłki. Do zamaskowania cieni używam korektora Eveline Art Scenic, niestety nie jest to krycie moich marzeń. Polecam dla osób, które potrzebują delikatnej korekty, dla mnie poszukiwania odpowiedniego korektora wciąż trwają :)
    Pamiętajcie żeby zawsze utrwalać korektor sypkim pudrem żeby nie wchodził w zmarszczki i się nie rolował, ja do tego celu używam Pierre Rene Loose Powder no. 03 Transparent. Zapewnia dobre utrwalenie bez wysuszenia skóry pod oczami.

-MAŁE ASYMETRYCZNE USTA
    Żeby powiększyć usta za pomocą makijażu przede wszystkim potrzebujemy dobrze zaostrzonej konturówki o odpowiedniej konsystencji. Kredka musi być miękka by mogła gładko sunąć po skórze i stworzyć równą linię. Musimy także pamiętać, aby nie przesadzać z przerysowywaniem. Kredką wychodzimy poza naturalna linię łuku kupidyna maksymalnie do połowy długości wargi, później wracamy do naturalnej krawędzi (nie chcemy wyglądać jak kaczka ;p). Tak samo jest w przypadku dolnej wargi, skupiamy się na środkowej części, a potem wracamy do naturalnej linii. Aby zintensyfikować efekt pełnych ust, możemy użyć jaśniejszej pomadki na środku warg. Co ważne, lepiej jest używać produktów matowych, ponieważ im więcej błysku na ustach, tym bardziej będzie widać naturalną linię ust, a tego również nie chcemy :)
    Do obrysowania warg użyłam kredki Maybelline Master Drama w kolorze Deep Purple/ Ultra Violet. Co prawda kredka przeznaczona jest do oczu, ale przy ustach sprawdza się równie dobrze.



Dostałam w prezencie tusz Miss Sporty Fabulous Xtra Black i postanowiłam go w końcu wypróbować, niestety nie jest to produkt godny polecenia, skleja rzęsy i zostawia nieładne grudki. Jak widzicie nie wygląda to zbyt atrakcyjnie.

Bardziej obszerne opisy wymienionych produktów znajdziecie TUTAJ

Jak oceniacie efekt mojej metamorfozy? Piszcie! :)


Pozostałe produkty:
-Bronzer Kobo nr 306 Egyptian Sand;
-Puder Sypki Wibo Fixing Powder;
-Rozświetlacz Kobo 310 Moonlight;
-Róż Miss Sporty Ohh! Blushed Again nr 003;




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz